poniedziałek, 13 października 2014

Kto psuje obyczaje?

Ostatnie akcenty mojej pracy w Radzie w kontekście pracy nie są optymistyczne. Ignorowanie mojej funkcji, bądź co bądź publicznej, w publicznej szkole nie jest żadnym łamaniem prawa, to oczywiste. Ale psuciem dobrych obyczajów, tak jak i inne zachowania wbrew normalnemu współżyciu społecznemu i kultury, jak najbardziej. Pytanie: czy ktoś kto będzie/byłby radnym ale miał inne nazwisko też będzie/byłby traktowany jak powietrze? Zobaczymy.
Nie zależy mi na uznaniu, pochlebstwach, czy docenianiu, ale na elementarnych zasadach dobrego współżycia społecznego. Psucie dobrych obyczajów nigdy nie kończy się dobrze dla nikogo. Dla psującego też. Choćby wylał tony atramentu na bzdurne tłumaczenia.

Ostatnim akordem mojej pracy w VI kadencji Rady Gminy będzie stawianie pytań.
Pierwszym  z nich jest: czy tak musi być?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz